Odświeżam koszyk
Dodano do koszyka
Historia BUDOWNICTWO ARCHITEKTURA
STRONA GŁÓWNA > Renowator > Artykuły techniczne > Historyczne pokrycia dachowe na terenie woj. lubelskiego
Nr 2/2019 Dariusz Kopciowski
Historyczne pokrycia dachowe na terenie woj. lubelskiego

W województwie lubelskim do rejestru zabytków wpisano niemal 4 tysiące zabytków nieruchomych. Ich charakterystycznym elementem są pokrycia dachowe, wpływające znacząco na krajobraz kulturowy m.in. historycznych miast i małych miejscowości. Wśród nich przeważającą część stanowią pokrycia z blachy płaskiej. W mniejszości występują dachy kryte drewnianym gontem i dachówką ceramiczną.

Pokryciem charakterystycznym dla małych miejscowości na terenie woj. lubelskiego, do początku XX w. była strzecha wykonywana ze słomy żytniej. Przykłady tego typu pokryć – choć coraz mniej licznych – można znaleźć tam, gdzie zachowała się zabudowa drewniana – w pasie Podlasia, Roztocza, ale także Nałęczowa czy Kazimierza Dolnego. Na terenie woj. lubelskiego zorganizowanych zostało dotychczas kilka muzeów na wolnym powietrzu, w których zgromadzono od kilku do kilkudziesięciu obiektów stanowiących przykłady różnych form architektury drewnianej, gdzie dominującym rodzajem pokrycia jest właśnie strzecha. Są to: Muzeum Wsi Lubelskiej, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym – Oddział w Janowcu, Skansen w Holi, zespół „Zagroda Guciów” koło Zwierzyńca, a także zespół „Uroczysko Zaborek” koło Janowa Podlaskiego, gdzie translokowano dwie XIXwieczne chaty z Kwasówki i Leszczanki. Strzechą pokryte są także liczne drewniane budynki na terenie Mięćmierza (części Kazimierza Dolnego), dawnej osady flisackiej dziś miejscowości letniskowej, gdzie głównie w latach 70. i 80. XX w. pojawiać się zaczęły wielskie chałupy przenoszone z okolic. Jedna z nich datowana jest na 1861 r. i pochodzi z Urzędowa. Do lat 50. i 60. XX wieku istniały jeszcze przy ul. Cmentarnej na terenie Kazimierza stodoły kryte tym właśnie materiałem.

Charakterystycznym dla wielu obszarów woj. lubelskiego pokryciem dachowym jest także drewniany gont, obecny – ciągle jeszcze – zwłaszcza dzięki powojennej działalności Karola Sicińskiego w Kazimierzu Dolnym. Wśród kilkudziesięciu realizacji tego wizjonera, który na nowo ukształtował to małe miasto w okresie powojennym, uwagę przyciąga zastosowanie tego rodzaju pokrycia dachowego, współgrającego kolorystycznie z drewnianymi szalunkami, dekoracyjnymi wydatnymi ostatkami węgłowania czy ozdobnymi zaciętymi rysiami podokapowymi. Wśród realizacji, gdzie rozwiązania takie występują, wymienić można m.in. willę Krwawicza przy ul. Szkolnej. Gont łączy się także nierozerwalniez wieloma zabytkami pozostającymiw użytkowaniu Muzeum Nadwiślańskiego (willa „Kuncewiczówka”, Dom z Modliborzyc, Dom z Gościeradowa), gdzie aktualnie trwają prace konserwatorskie. Drewnianym gontem pokryty jest także górujący nad okolicą i małopolskim przełomem Wisły wiatrak koźlak, przeniesiony do Mięćmierza z Bałtowa koło Puław na prywatną posesję. Postawiono go w miejscu, gdzie lokalizacja tego typu obiektów wskazana została na rycinach Z. Vogla z końca XVIII wieku.

Zaskoczenie może budzić gontowe pokrycie dachowe – ciągle jeszcze istniejące – na budynkach tworzących zespół pałacowo-parkowy w Klemensowie zaprojektowany w połowie XVIII wieku przez Jana Andrzeja Bema dla Zamoyskich (przebudowany w 1826 roku wg proj. Henryka Marconiego w stylu neorenesansowym). Gontowe pokrycie dachowe zachował także okazały pałac w Dorohusku (zostało ono utrzymane po niedawnym remoncie) zbudowany około połowy XVIII w. przez dziedzica Dorohuska Michała Maurycego Suchodolskiego. Przy remontach wielu innych dworów na terenie województwa zachowywana jest dbałość o przywracanie gontowych pokryć. Dotyczyło to m.in. dworów w Dąbiu i Zaburzu, a także dworu w Leścach wzniesionego w 1856 r. Od 1945 do 2000 roku w tym zabytkowym budynku miała swą siedzibę szkoła podstawowa. Z powodu braku stałej, bieżącej dbałości o zabytkową strukturę jego stan techniczny znacznie się pogorszył, co dotyczyło niemal wszystkich elementów konstrukcyjnych, w tym stropów, więźby dachowej, pokrycia dachu, ścian konstrukcyjnych, a także podłóg i stolarki okiennej. W czasie ostatniego remontu (podobnie jak w wielu innych przypadkach) przywrócono gontowe pokrycie dachu.

Podczas remontu w 2018 roku drewniany gont (modrzewiowy) przywrócono na „małej” synagodze z 2. poł. XIX w. we Włodawie. Warto też wspomnieć o kościele rzymskokatolickim z lat 1797–99 w Borowicy wzniesionym wg projektu Jakuba Kubickiego w stylu klasycystycznym, który niezmiennie od czasu powstania kryty jest gontem. Podobne pokrycia dachowe występują na wielu zabytkach sakralnych charakterystycznych dla krajobrazu kulturowego południowo-wschodniej części woj. lubelskiego. Obecność świątyń w wiejskich zespołach przestrzennych nadaje im niepowtarzalny charakter i specyficzną odrębność. Dotyczy to zwłaszcza cerkwi wznoszonych w konstrukcji wieńcowej, z kopułami otoczonymi zadaszeniami w formie jednospadowych daszków, z zewnętrznymi ścianami pokrytymi szalunkiem. Wiele z tego typu zabytków, np. cerkwie w Bełżcu, Jarczowie czy Korczminie (z towarzyszącymi im w wielu wypadkach dzwonnicami), zachowało gontowe pokrycia dachowe. Wyróżniającą cechą części z nich, powstałych zwłaszcza w XIX wieku, jest wyjątkowa skala. Monumentalność, przy jednoczesnym zachowaniu smukłości bryły, widoczna jest zwłaszcza w cerkwiach trójkopułowych, w których kopuły osadzono na wysokich, ośmiobocznych tamburach. Niestety w większości przypadków, co dotyczy np. cerkwi w Dłużniowie, Liskach czy Budyninie, pierwotne gontowe pokrycie wymieniono na blaszane, co zdecydowanie zmniejszyło ich atrakcyjność i estetykę, ale z drugiej strony pozwoliło przetrwać do dzisiaj, dając szansę na powrót do dawnej świetności powiązany z możliwością przywrócenia utraconych walorów.

Brak środków finansowych, ale także w części przypadków odpowiedniej klasy rzemieślników – w okresie późnego PRL-u – skutkował zamianą historycznych pokryć dachowych (gontu, dachówki) na blachę, co miało miejsce m.in. przy remontach budynków zlokalizowanych na placu Zamkowym w Lublinie (pierwotnie placu Zebrań Ludowych). Jego projekt, zrealizowany w 1954 roku dla uczczenia dziesięciolecia PRL, miał nawiązywać do odległej w czasie koncepcji placu Festynów Ludowych, opracowanej w ostatniej ćwierci XVIII wieku dla moskiewskiego Kremla przez Wasyla Bażanowa. Wokół placu powstał zespół budynków mieszkalnych Zjednoczenia Osiedli Robotniczych „Podzamcze”. Jedną z charakterystycznych cech tego założenia – uznawanego za jedno z ciekawszych założeń socrealistycznych w Polsce – była ceramiczna, czerwona dachówka na połaciach dachowych. Niestety w wyniku wielu remontów założenie to zatraciło swoją pierwotną estetykę, co wiązało się zapewne z powodami wskazanymi wyżej.

Blacha – płaska cięta z arkusza i łączona na rąbek stojący – stała się nieodłącznym elementem historycznych pokryć dachowych na terenie woj. lubelskiego, co dotyczy budynków zarówno świeckich, jak i sakralnych. Pokrycia takie występują od początku XX w. na obszarze wielu historycznych układów urbanistycznych, w tym wspomnianego Lublina, ale także m.in. Zamościa, Chełma, Kazimierza Dolnego, Kraśnika czy Puław. Pierwszą walcarkę, która była w stanie walcować blachę stalową bezpośrednio z materiału otrzymywanego z pieców hutniczych, skonstruował w roku 1728 Anglik J. Hanbury – co niewątpliwie przyczyniło się do popularyzacji blachy jako pokrycia dachowego. Wśród zabytków pokrytych wtórnie blachą na terenie woj. lubelskiego można wymienić m.in. kościół rzymskokatolicki z lat 1905–09 w Dorohusku. Pierwotnie był pokryty dachówką ceramiczną, prawdopodobnie „karpiówką”. Po zniszczeniach w czasie I i II wojny światowej oryginalne pokrycie zastąpiono pokryciem z blachy żelaznej ocynkowanej. Blaszane  pokrycie dachowe obecne jest także na cerkwi greckokatolickiej (obecnie cerkwi prawosławnej) z 1849 r. w Uhrusku, gdzie pierwotne pokrycie z gontu zastąpiono ocynkowaną blachą żelazną, a potem miedzianą. Dla porządku trzeba także zaznaczyć, że zdarzały się także sytuacje, gdy pokrycie blaszane na drewnianym zabytku zamieniano na drewniany gont. Miało to miejsce na terenie wspomnianego wyżej zespołu architektoniczno-krajobrazowego o charakterze skansenu „Uroczysko Zaborek”. Drewniany kościół, wybudowany w latach 1923–26 (z pozostałości cerkwi częściowo spalonej w 1915 r.), po translokacji do Zaborka w 2002 r. zyskał nowe pokrycie dachowe z gontu. Podobny zabieg wykonano na dachu dawnej drewnianej, XVIII-wiecznej cerkwi unickiej w Witorożu (gm. Drelów), obecnie kościele rzymskokatolickim, który pierwotnie kryty był gontem. W 1924 r. w trakcie remontu dachu wprowadzono pokrycie z blachy. W 1946 r. dach pokryto nową blachą. W 2007 r. w trakcie remontu kapitalnego wymieniono pokrycie dachu na nowe z gontu.

Pokryciem dachowym charakterystycznym na początku XX w. był eternit (z łacińskiego aeternum – wieczność). Z tego materiału wykonywano m.in. płyty pokryciowe – elewacyjne i dachowe. Jego popularność wynikała z ogniotrwałości, odporności na warunki atmosferyczne oraz działanie wody, a jednocześnie wytrzymałości mechanicznej, nawet w wyrobach o ściankach niewielkiej grubości, przez co był również relatywnie lekki i dość tani. W 1912 roku wg projektu Jana Koszczyc-Witkiewicza wybudowano na terenie osady Firlejowszczyzna (obecnie w granicach Lublina) fabrykę eternitu braci Rylskich, która znakomicie funkcjonowała w okresie międzywojennym, a po II wojnie światowej na jej bazie stworzono Lubelskie Zakłady Eternitu. Pogarszająca się kondycja finansowa zakładów po 1990 r. spowodowała znaczny spadek produkcji i postawienie firmy w stan likwidacji. Obecnie znaczna część budynków pofabrycznych jest dzierżawiona jako magazyny lub warsztaty naprawcze. Najbardziej charakterystycznym elementem (zachowanym do dzisiaj) fabryki jest dwukondygnacyjna wieża ciśnień, nakryta łamanym dachem polskim, pokrytym płytami z eternitu (układanymi w karo).

Spektrum całości pokryć dachowych na terenie woj. lubelskiego dopełniają – choć w zdecydowanie niewystarczającym stopniu – pokrycia z dachówek ceramicznych. Był to najbardziej charakterystyczny element, współkształtujący bryły zabytkowych budynków zwłaszcza w okresie średniowiecza, ale także w okresie nowożytnym. Od XIII w. możemy zaobserwować gwałtowny rozwój technik konstrukcyjno- budowlanych. Rozwój konstrukcji szkieletowej zakończył się ok. 1600 r. W średniowieczu w związku z ogromnym zagrożeniem pożarami coraz większe uznanie zaczął zyskiwać właśnie ten rodzaj pokrycia dachowego, wytwarzany przede wszystkim w cegielniach. Jego popularność pokazują m.in. reguły określone w Królestwie Polskim (na terenie którego usytuowany był Lublin) dotyczące rozmiaru produkowanych dachówek. Wskazywano np., że dachówka holenderka miała mieć siedemnaście cali długości, dziesięć cali szerokości i trzy czwarte cala grubości. Dachówka karpiówka miała mieć piętnaście cali długości, sześć cali szerokości i trzy czwarte cala grubości. Produkcja materiałów budowlanych mających nieprzepisowe wymiary wiązała się z karą pieniężną w wysokości połowy ceny wadliwego towaru, którą trzeba było przekazać na rzecz miejscowego szpitala. W 2. dekadzie  XIX w. władze miast na obszarze Królestwa  Polskiego rozpoczęły starania o utworzenie podlegających im cegielni, co wiązało się z wydanym rozporządzeniem w 1818 roku, w myśl którego „(…) dla ułatwienia sposobności budowania się mieszkańców po miastach, a tym samym wzniesienia i przyozdabiania miast (…) miały być wystawiane cegielnie w każdym wojewódzkim, a nawet obwodowym mieście”. W samym Lublinie oprócz cegielni miejskiej znajdowały się również inne obiekty tego typu, których stopniowo przybywało. W 1. poł. XIX wieku ich liczba wahała się od trzech do ośmiu, co zależało zapewne od wielu czynników, takich jak np. popyt na usługi tego typu lub dostęp do gliny. Większość ww. cegielni znajdowała się na terenie tak zwanego miasta żydowskiego. Miasto mogło korzystać również z usług pobliskich cegielni, które znajdowały się m.in. we wsi Tatary,  na terenie Folwarku Ponikwoda, prywatnej  cegielni Ignacego Koperskiego. W 1917 roku sześć cegielni w Lublinie było w stanie wznowić  produkcję. Temat ten rozpoznany nieco szerzej odnośnie cegieł, wymaga szerszej analizy w zakresie produkcji dachówki.

W czasie odbudowy Lublina po zniszczeniach wojennych (po I wojnie światowej) – podobnie jak przy placu Zebrań Ludowych po II wojnie światowej – często stosowanym rodzajem pokrycia dachowego była dachówka ceramiczna. Jednym z wielu przykładów jej zastosowania był kościół pw. Wniebowzięcia NMP Zwycięskiej przy ul. Narutowicza, który powstał jako wotum króla Władysława Jagiełły za zwycięstwo pod Grunwaldem. Jerzy Siennicki  (ówczesny Okręgowy Konserwator Zabytków) w roku 1930 napisał: „(…) Przede wszystkim wyłoniła się sprawa dachu, który wskutek nieodpowiedniego materjału, jakim jest pokryty, stale zaciekał i wymagał corocznie kosztownej i kłopotliwej naprawy. Oryginalna dachówka marsylska, która być może spełnia należycie swe zadanie w łagodnym klimacie południowej Francji, w Polsce okazała się zupełnie nieodpowiednią. Po każdej zimie całe setki dachówek pękały lub stawały się sypkie (…) prócz tych niedogodności czysto technicznych, ma dachówka marsylska jeszcze jedną wadę, iż będąc płasko prasowaną z płytkiemi rowkami, daje pod względem estetycznym wrażenie ujemne (…)”. Siennicki pisał również, że „(…) dążąc dalej do zupełnego i trwałego zabezpieczenia kościoła, wybrano dachówkę holenderkę z dwoma zamkami (felcami), jednym poziomym, drugim pionowym, wyrabianą przez Pomorskie Zakłady Ceramiczne w Grudziądzu z doskonałego materjału i z dużą  starannością wykonania daje nieomal nieograniczone gwarancje trwałości. Aby nie dopuszczać podwiewania strychu kościelnego podczas śnieżyc – zamki między dachówkami będą podlepione starem wapnem z domieszką sierści krowiej. Podlepianie musi być dokonane bardzo starannie od spodu dachu, tak, aby wapno nie przedostało się na zewnętrzną, widoczną stronę. Pozatem co piąta dachówka będzie przymocowana drutem miedzianym do łat wiązania dachowego, aby uniemożliwić pokrycia w rzeczywistości (na skutek uszkodzeń i nieszczelności na zasypce sklepiennej w czasie zimy zalegały duże ilości śniegu; w okresie opadów deszczu dach przeciekał) i opisana wyżej przez Siennickiego dachówka ceramiczna została wymieniona na nową (holenderkę/esówkę), zbliżoną formą i kolorem do tej z lat 30. XX w.

W części przypadków zdarza się, że ceramiczne pokrycia dachowe wykonywane są z dachówki wcześniej już używanej. Jej zaletą jest pokrywająca ją patyna, dająca efekt  postarzenia. Taka sytuacja miała miejsce przy remoncie „Domu Wikariuszy” w Lublinie, który powstał w wyniku adaptacji do celów mieszkalnych średniowiecznej baszty i fragmentu muru obronnego. Dach tego budynku przed remontem kryty był papą.

Zdarzają się także sytuacje, że do dzisiaj zachowało się ceramiczne pokrycie dachowe z czasu powstania zabytku. Dotyczy to np. kaplicy rodziny Zajdlerów z 1908 r. na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Lwowskiej w Chełmie. Władysław Zajdler był znanym chełmskim notariuszem. Obecnie kaplica pełni  dodatkową funkcję – kaplicy pogrzebowej. Pokrycie dachu pochodzi z 1908 r. Liczące 111 lat dachówki zachowały się w bardzo dobrym stanie. Częściowe rozszczelnienie pokrycia dachu nastąpiło jedynie na styku dachówek i kamiennych obróbek. Konserwację pokrycia dachu przeprowadzono w 2018 r. Na odwrociu  dachówek zachował się znak wytwórni dachówek „Zakłady Cegielniane i Fabryka Dachówek  Bogumił Schneider w Jelonkach pod Warszawą” – B. SCHNEIDER / W JELONKACH 1908 R. / WARSZAWA CHŁODNA 32. Fundator kaplicy, przewidując konieczność napraw dachu w przyszłości, zdeponował w krypcie kaplicy  kilkanaście oryginalnych dachówek. W archiwum konserwatorskim przechowywane jest  ogłoszenie wytwórni dachówek zamieszczone w „Przeglądzie Technicznym” z 3 października 1912 r.

Wśród innych realizacji związanych z użyciem dachówki ceramicznej wymienić trzeba Osiedle Dyrekcji Okręgowych Kolei Państwowych z lat 1927–29 w Chełmie, gdzie wszystkie murowane budynki mieszkalne są pokryte dachówką karpiówką – (historyczne  i wzniesione współcześnie). Przy pracach konserwatorskich związanych głównie ze świątyniami  powstałymi w okresie średniowiecza, lubelskie służby konserwatorskie dbają o zachowanie bądź przywracanie historycznego pokrycia ceramicznego. Dotyczyło to w nieodległej przeszłości np. dawnej cerkwi zamkowej, wybudowanej ok. 1530 r. z fundacji Pawła Sapiehy w Kodniu (obecnie kościół rzymskokatolicki pw. św. Ducha). Ostatnie wymiany dachówki (karpiówki) wykonano w latach: 1935, 1975 oraz w trakcie remontu w latach 2017–18.

Spektakularnym przykładem przywrócenia ceramicznego pokrycia dachowego była kaplica w Stróży na rzucie trójkąta. Kaplicę w roku 1766 ufundowała Teresa Aniela z Michowskich Zamoyska, poświęcając ją Opatrzności Bożej – w związku z chorobą syna, ordynata Klemensa Zamoyskiego. Wezwanie świątyni symbolicznie wiąże się z rozplanowaniem na rzucie trójkąta równobocznego. Formę architektoniczną nadał jej najprawdopodobniej austriacki architekt Józef Horsch, nawiązując do rzymskich projektów F. Borrominiego i A. Pozza. Pierwsze prace remontowe przeprowadzono przy kaplicy na początku XX w., wykonując m.in. naprawę fundamentów, gzymsu głównego, więźby dachowej, „reperując” malowidła na fasadzie oraz wymieniając pokrycie dachu z zastosowaniem dachówki ceramicznej. W 1913 roku, w wyniku zniszczeń wojennych, dachówkę zastąpiono blachą cynkową. Kolejny remont przeprowadzony w latach 50. XX w. wiązał się z koniecznością wymiany starej więźby dachowej. Wobec braku wystarczających środków, dla zabezpieczenia świątyni przed działaniem wód opadowych – zrealizowano „oszczędnościowo” dach nieodpowiedni dla wyjątkowej architektury kaplicy. Celem ostatnio przeprowadzonego remontu było przywrócenie pierwotnej formy dachu z okresu baroku, przy użyciu dachówki ceramicznej – na podstawie przekazów ikonograficznych.

Dachówkę przywrócono także na katedrze zamojskiej – przywracana jest obecnie na kościele klasztornym oo. franciszkanów w Zamościu (w obydwu ww. przypadkach wiązało się to z odtwarzaniem historycznej bryły), czy kościele klasztornym i zabudowie klasztornej oo. dominikanów w Lublinie. Dachówka ceramiczna utrzymywana jest także na spichlerzach kazimierskich. Twórcami rozkwitu Kazimierza na przełomie XVI i XVII wieku były wybitne rodziny mieszczańskie – w tym m.in. Przybyłowie, Górscy i Celejowie. Kazimierz stał się wówczas dużym ośrodkiem zagranicznego handlu zbożem. Z ocalałych fragmentów renesansowej zabudowy miasta – do dziś zachowało się m.in. 11 spichlerzy, z których np. spichlerze Kobiałki, Ulanowskiego i Feuersteina – w dalszym ciągu zachowały ceramiczne pokrycia dachowe.

Przedstawione wyżej przykłady nie wyczerpują oczywiście kwestii pokryć dachowych na historycznych budynkach bądź w obszarach zabytkowych na terenie woj. lubelskiego. Uznać też należy, że pożądane byłoby dalsze dążenie do przywracania historycznych pokryć dachowych na zabytkach usytuowanych (co uzależnione jest od wielu czynników, w tym m.in. stanu zachowania więźby dachowej i kondycji finansowej inwestorów). W działaniach takich należy dążyć do zachowania historycznych, ceramicznych pokryć dachowych (po wcześniejszym oczyszczeniu i impregnacji). Natomiast jeżeli znacząca degradacja „oryginalnej lub obecnej dachówki (stwierdzona w trakcie badań parametrów fizycznych) nie pozwala na jej przełożenie i zachowanie (…), forma nowej dachówki powinna być w możliwie największym stopniu zbliżona do oryginału”. Istotnymi pozostają także działania zmierzające do tego, żeby nowa dachówka była zróżnicowana i wielobarwna (utrzymana jednak w jednej gamie kolorystycznej), co pozwoli uniknąć efektu nowości i zmiany charakteru zabytku.

dr Dariusz Kopciowski
Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Bibliografia
Dziennik praw Królestwa Polskiego, t. 4, Warszawa 1818. Kopciowski D. , Kazimierz Dolny w XIX i XX wieku. Wpływ działalności Jana Koszczyc-Witkiewicza i Karola Sicińskiego na realizacje współczesne, „Wiadomości Konserwatorskie Województwa  Lubelskiego”, t. XI, Lublin 2009, s. 179–193. Kopciowski D., Ochrona zabytków Lublina w latach 1919–2000, wybrane fakty i zdarzenia, [w:] Życie artystyczne Lublina 1901–2001, materiały z sesji pod red. prof. dr. hab. L. Lameńskiego, Lublin 2001. Kopciowski D., Przekształcenia Kazimierza Dolnego w XIX i XX wieku, [w:] „Przestrzeń i Forma”, nr 10/2008 Krzyżanowski M., Lubelskie cegielnie, http:// teatrnn.pl/leksykon/artykuly/lubelskie-cegielnie/ (dostęp: 17.05.2019).
Landecka H., Zespół architektoniczno-krajobrazowy „Uroczysko Zaborek” w Janowie Podlaskim jako przykład ochrony zabytkowej architektury drewnianej, Budownictwo i Architektura 14(3) (2015) 7–16. Siennicki J., Kościół najświętszej Marji Panny Zwycięskiej w Lublinie. Dawniejsze przebudowy i obecna restauracja, [w:] ochrona zabytków sztuki, pod redakcją Jerzego Remera, Zeszyt 1–4, część pierwsza, Warszawa 1930–1931. Wytyczne Generalnego Konserwatora Zabytków znak: DOZ-KiNK.6521.63.2018.MP z 5 października 2018 roku.

Załączniki:
Dachy.pdf
Bieżące wydanie

Renowacje i Zabytki
ZAMEK W MALBORKU - 1/2024

W numerze:

ZAMEK W MALBORKU


Dzieje budowlane zamku

Droga do UNESCO

Muzeum od kuchni

 

Wyróżnienia i nagrody

Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski

Mecenas Kultury Miasta Krakowa

Nagroda "Złotego Pióra"

Złoty Krzyż Zasługi

Czytaj więcej